Radni przyjęli uchwały dotyczące ustalenia wynagrodzenia dla prezydenta Radomia w kwocie ponad dwudziestu tysięcy złotych i zaciągnięcia pożyczki w wysokości 60 milionów złotych. Z decyzjami podjętymi na pierwszej sesji dziewiątej kadencji Rady Miejskiej nie zgadzali się radni Prawa i Sprawiedliwości, dzieląc się swoimi uwagami na portalach społecznościowych
Te pieniądze były zapisane w budżecie – ta uchwała, przy normalnym funkcjonowaniu Rady Miejskiej byłaby podjęta już dawno. Byłaby podjęta jako uchwała techniczna, bo skoro radni zdecydowali się przyjąć budżet w którym jest zapisane, że pożyczymy tyle a tyle, to później mówienie, że w ciągu roku że „nie, nie pożyczymy”, to tak jakby w gospodarstwie domowym wszyscy umówili się, że tyle wydajemy na życie, a za to kupimy coś co jest nam potrzebne w domu i weźmiemy na to kredyt, a za dwa miesiące mąż powie „Nie, ja jednak nie podpisze tego kredytu, martwcie się wszyscy sami”
– mówi przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Tyczyński i dodaje:
Jeśli decydujemy się na coś, to później nie możemy odwracać się na pięcie. Dzisiaj każdy radny Prawa i Sprawiedliwości, który mówi, że go to zaskakuje, że on jest zdziwiony albo nie czytał budżetu nie wiedział na czym głosuje albo po prostu kłamie
Uchwały przeszły głosami radnych Radomskiego Paktu Samorządowego Radosława Witkowskiego.